Siedząc w domu i
obserwując facebooka zauważamy coraz więcej wszelkiego rodzaju wydarzeń,
spotkań zlotów… Ach, jak to by było przyjemnie wziąć w nich udział sobie
myślimy. Ok. jest wydarzenie, to GO! Pełni nadziei na zobaczenie podobnych
wytworów jak nasz, jedziemy z zadowoleniem na zlot, już powoli czując ciepłe
promienie słoneczka J
I jak tu się nie cieszyć, kiedy pogoda w końcu zaczyna nam pozwalać na coś
więcej niż na szybkie przemknięcie
pomiędzy domem a pracą. A na
jakiekolwiek inne wyjście znajdujemy tysiące wymówek dla czego jednak nie.
Wybraliśmy się na takowe wietrzenie tego co zalegało w
garażach przez ostatnią zimę. Cóż… powiedzmy, że to nasze pierwsze
rozczarowanie na tego typu spotkaniu. Pomijając fakt, że jeżdżenie na takie
zloty jest chyba najbardziej przyjemne jak się jedzie własnym, do pokazania,
żeby inni mogli podziwiać, to oczekujemy jeszcze, że ktokolwiek przyjedzie…
Właśnie, i tu się pojawił problem. Nie z ludźmi, bo ludzie chcieli ale z tego
co było widać to niestety organizatorzy zawiedli… Całe zamieszanie przez zmianę
miejsca zlotu w ostatniej chwili… Tak organizują, to w sumie niech się nie
dziwią, że mają małą frekwencję… Mimo poczucia, że mało zobaczyliśmy, mało osób
przyszło, mało samochodów przyjechało, to My się nie zrażamy. Chcemy pokazywać
nasz złomik! I będziemy jeździć na spotkania. Nie tak łatwo nas zrazić. Tak,
tak, na razie takie gadanie z nadzieją, bo przecież wiecie dobrze, że stoimy u
mechanika… Z ręką na sercu możemy Wam obiecać, że jeśli będziemy już
samochodowo gotowi na taki zlot, to będziecie pierwszymi osobami, które będą
wiedzieć na jakim zlocie i gdzie nas znaleźć!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz